GO FORD GO ELECTRIC

Samochód elektryczny lepszy od spalinowego? Nie chodzi tylko o ekologię. Siedem najważniejszych zalet

Materiał promocyjny

Są ciche, czyste, ekologiczne i ekonomiczne. Wciąż jednak mają duży zapas mocy i potrafią zapewnić właścicielowi sporo przyjemności z jazdy. Samochody elektryczne to zdecydowanie przyszłość motoryzacji. Oto siedem najważniejszych zalet pojazdów, z których za kilka dekad będzie korzystać każdy kierowca.

W ich żyłach płynie prąd, nie benzyna

Pierwszy podpunkt jest oczywisty, bo to właśnie na nim opiera się sens elektrycznych aut. Pojazdy te do wytwarzania momentu obrotowego przenoszonego na koła korzystają z silników elektrycznych, które zamiast spalać benzynę czy olej napędowy, zużywają energię elektryczną. Fakt ten powoduje mnóstwo konsekwencji, ale jedną z najważniejszych jest oszczędność.

Silnik spalinowy typowego miejskiego samochodu klasy B zużywa przeciętnie kilka litrów paliwa na 100 km. I to przy w miarę spokojnej jeździe. A każdy kolejny litr przy dzisiejszych – najwyższych w historii – cenach paliw jest zabójczy dla naszych portfeli. Przejechanie 100 km samochodem z silnikiem o zapłonie iskrowym kosztuje kierowcę od niespełna 39 zł (przy spalaniu 6 l/100 km w trzy lub czterocylindrowych silnikach o niewielkiej mocy) do prawie 97 zł (przy 15 l/100 km w potężnych, podwójnie doładowanych jednostkach lub wolnossących motorach V8).

W większości samochodów elektrycznych zużycie energii oscyluje wokół kilkunastu kWh/100 km (najczęściej nie przekracza ok. 20 kWh/100 km). Przy cenie prądu na poziomie 67 groszy za kWh, możemy przejechać 100 km, płacąc między 9,38 zł (przy zużyciu 14 kWh/100 km) a 13,4 zł (dla 20 kWh/100 km). To od pięciu do prawie dziesięciu razy taniej niż w typowym aucie spalinowym.

Na przykład w przypadku elektrycznego Forda Mustanga Mach-E średnie zużycie prądu wynosi (w zależności od wersji) od 17,2 do 21,2 kWh/100 km. Korzystając z niego, przejechanie każdych 100 km kosztuje więc od 11,52 zł do 14,20 zł przy założeniu, że ładujemy auto w garażu. Korzystanie z publicznych punktów ładowania jest oczywiście nieco droższe, jednak przy rozsądnym ich doborze za prąd i tak zapłacimy zdecydowanie mniej niż za paliwo na stacji benzynowej.

Fot. Materiały promocyjne

Niższe koszty eksploatacji

Nie samymi kosztami paliwa żyje jednak kierowca. Każdy z nas doskonale wie, że tylko przy odpowiednim serwisowaniu auto będzie dobrze służyło przez lata. W samochodzie z napędem spalinowym oznacza to m.in. coroczną wymianę oleju silnikowego oraz filtrów oleju i powietrza (co kosztuje nawet kilkaset złotych). Do tego raz na kilka lat wymienić trzeba też płyn chłodniczy, pasek rozrządu czy akumulator (tu łączne koszty zazwyczaj przekraczają tysiąc złotych), a także doliczyć koszty samego przeglądu. Przy obecnych cenach serwisowania nowych samochodów roczne koszty idą nawet w kilka tysięcy złotych.

W samochodzie elektrycznym takich problemów nie ma. Silniki na prąd są bowiem niemal bezobsługowe. Brakuje im też wielu elementów, które z czasem mogą odmówić posłuszeństwa w pojeździe spalinowym, chociażby sprzęgła i skrzyni biegów. Dodatkową zaletą jest wolniejsze zużywanie się klocków i tarcz hamulcowych, bo elektryki wykorzystują zjawisko rekuperacji, aby odzyskać energię podczas wytracania prędkości. Przeglądy też należy wykonywać rzadziej, np. raz na dwa lata w przypadku wspomnianego już wyżej Forda Mustanga Mach-E.

Miejski

Skonfiguruj

Prestiżowy

Skonfiguruj

Sportowy

Skonfiguruj

E-Transit

Dowiedz się więcej

konfigurator dostępny wkrótce

Komfortowa

Skonfiguruj

Sportowa

Skonfiguruj

Elegancka

Skonfiguruj

Komfortowa

Skonfiguruj

Sportowa

Skonfiguruj

Elegancka

Skonfiguruj

Elegancki

Skonfiguruj

Sportowy

Skonfiguruj

Luksusowy

Skonfiguruj

Stylowa

Skonfiguruj

Rodzinna

Skonfiguruj

Sportowa

Skonfiguruj

Niespotykane osiągi i dynamika jazdy

Osoby, które choć raz siedziały za kierownicą samochodu elektrycznego z pewnością wiedzą, że nie są to auta nudne i powolne. Wręcz przeciwnie. W kategorii przyspieszenia od 0 do 100 km/h nawet przeciętny elektryk może rywalizować z niejednym spalinowym autem sportowym.

Wszystko dlatego, że specyfika silnika elektrycznego znacząco różni się od pracy motoru spalinowego. W tym drugim optymalna moc i moment obrotowy uzyskiwane są jedynie w pewnym zakresie obrotów silnika. Podczas ruszania ze świateł mocy i momentu jest stosunkowo mało, jednak rosną wraz z obrotami.

Fot. Materiały promocyjne

W razie konieczności nagłego przyspieszenia (np. aby dynamicznie wyprzedzić inne auto) zazwyczaj konieczna jest też redukcja biegu, by skorzystać z większego zapasu mocy. Na dodatek kierowcy samochodów spalinowych, o ile nie korzystają z auta z przekładnią automatyczną, muszą stale zmieniać biegi, aby utrzymać silnik na optymalnych obrotach. Co więcej, czas potrzebny do wejścia silnika na optymalne obroty (w silniku wolnossącym) lub chociażby rozkręcenia się turbosprężarki (w doładowanym) wydłuża proces przyspieszania nawet o kilka sekund.

W autach na prąd tych problemów nie ma. Silniki elektryczne zapewniają maksymalny moment obrotowy natychmiast po wciśnięciu pedału gazu, zarówno podczas startu ze świateł, jak i nagłej chęci wyprzedzenia przy 60, 90 czy 120 km/h. Nie trzeba czekać też na zmianę biegów. Rozpędzanie jest płynne i bardzo dynamiczne. Jedyne, o co musi martwić się kierowca to naciśnięcie pedału przyspieszenia.

Elektryki są też piekielnie szybkie. Szczególnie gdy mowa o przyspieszaniu do 100 km/h. Wspomniany już Mustang Mach-E w najmocniejszej odmianie GT ma silniki o łącznej mocy 487 koni mechanicznych i potężny moment obrotowy 860 niutonometrów, który dostępny jest natychmiast po wciśnięciu pedału gazu. Dzięki temu pierwszą setkę ze startu lotnego osiąga w zaledwie 3,7 sekundy. To czyni go najszybciej przyspieszającym Mustangiem w historii. Jest też szybszy niż niejeden spalinowy super samochód.

Bądź bardziej ekologiczny

To wszystko przekłada się na fakt, że samochody elektryczne są zdecydowanie bardziej przyjazne dla środowiska. Oczywiście należy zgodzić się z tym, że i w przypadku elektryków wciąż mamy do czynienia z pewną emisją CO2. Produkcja potężnych zestawów akumulatorów, a później ich recycling (podobnie, jak ich ładowanie), to proces energochłonny, a do wytworzenia energii elektrycznej w wielu krajach wykorzystuje się wciąż nieodnawialne źródła.

Fot. Materiały promocyjne

Niemniej jednak przez cały okres eksploatacji samochód taki emituje mniej dwutlenku węgla i innych szkodliwych związków niż pojazd spalinowy. Co więcej, w mieście nie emituje kompletnie niczego. Dzięki temu nie przyczynia się do powstawania smogu i zanieczyszczania powietrza.

Komfort i wygoda

Zalety te przekładają się z kolei na komfort podróży w samochodzie zasilanym energią elektryczną. Oczywiście także nowoczesne auta spalinowe są świetnie wyciszone i bardzo komfortowe, jednak te z napędem elektrycznym są czystsze i cichsze.

Uruchomieniu silnika w mroźny poranek nie towarzyszy hałas rozrusznika i zapach benzyny wydobywający się z rury wydechowej. A podczas przejażdżki po mieście czy w trasie można rozkoszować się ulubioną muzyką bez konieczności słuchania dźwięku silnika. Nawet w czasie dynamicznej jazdy usłyszymy jedynie cichy „szelest” elektrycznego motoru i owiewającego karoserię powietrza, a podczas czekania na światłach w kabinie pasażerskiej nie pojawiają się nieprzyjemne wibracje.

Coraz lepszy zasięg

Czasy, gdy typowy samochód elektryczny miał 150 czy 200 km zasięgu na szczęście już minęły. Oczywiście stosunkowo krótkie dystanse wciąż przejedziemy na jednym ładowaniu typowo miejskiego elektrycznego auta, jednak na rynku od lat pojawiają się też samochody na prąd zdolne do nieprzerwanej jazdy przez 500 czy 600 km.

W przypadku wspomnianego Mustanga w wersji elektrycznej, z dala od ładowarki samochód przejedzie od 440 km (w wersji ze standardową baterią o pojemności 75 kWh) do 600 km (w wersji z pojemniejszą baterią 98 kWh). To zasięg lepszy w porównaniu do typowych samochodów spalinowych podwójnie doładowanych, z mocą powyżej 200 KM i zdecydowanie lepszy od potężnych jednostek benzynowych V8.

Dodatkową zaletą jest obsługa technologii coraz szybszego ładowania, nad którą stale pracują koncerny motoryzacyjne. Mustang Mach-E na szybkich stacjach z dostępem do prądu stałego może być ładowany mocą 115 kW (w przypadku baterii standardowej) lub aż 150 kW (w przypadku baterii o powiększonej pojemności), co oznacza, że na uzyskanie dodatkowych 100 km zasięgu potrzebujemy nawet mniej niż 10 min (w zależności od pojemności ogniw i wersji silnika oraz napędu).

Miejski

Skonfiguruj

Prestiżowy

Skonfiguruj

Sportowy

Skonfiguruj

E-Transit

Dowiedz się więcej

konfigurator dostępny wkrótce

Komfortowa

Skonfiguruj

Sportowa

Skonfiguruj

Elegancka

Skonfiguruj

Komfortowa

Skonfiguruj

Sportowa

Skonfiguruj

Elegancka

Skonfiguruj

Elegancki

Skonfiguruj

Sportowy

Skonfiguruj

Luksusowy

Skonfiguruj

Stylowa

Skonfiguruj

Rodzinna

Skonfiguruj

Sportowa

Skonfiguruj

Darmowe parkowanie i dopłaty

Na koniec warto wspomnieć też o wielu profitach, które czekają na właścicieli samochodów elektrycznych w miastach. Kierowcy aut zasilanych energią elektryczną nie muszą przejmować się opłatami za parkowanie, bo mogą zostawić swoje auto w strefie płatnego parkowania za darmo. Mogą też korzystać z buspasów, dzięki czemu łatwiej ominą korki. Będą też mieć nieograniczony wjazd do stref czystego transportu, gdy te powstaną wreszcie w centrach miast nad Wisłą.

Dodatkowo w wielu krajach (w tym w Polsce) działają programy wspomagające zakup samochodu elektrycznego. U nas w ramach programu „Mój Elektryk” przyszły posiadacz auta na prąd może liczyć na dofinansowanie od państwa w wysokości 18 750 zł lub nawet 27 000 zł (gdy jest posiadaczem Karty Dużej Rodziny).

Dowiedz się więcej o elektromobilności
wróć do strony głównej
  • Reklama
  • Reklama
  • Reklama
  • Reklama
  • Reklama

+

Ford Mustang Mach-E

SKONFIGURUJ

Rozwiń

Rozwiń